środa , 2 kwiecień 2025

Po Weekendzie: Ależ to była niesamowita kolejka!!!(Aktualizacja)

 Pierwsza wygrana Gosirek w sezonie, w czwartej lidze kolejne porażki Perły Złotokłos,MKS-u Piaseczno i Sparty Jazgarzew. KS Konstancin rozgromione, niesamowite derby A i B klasowe, tak można by było podsumować ostatnie weekendowe rozgrywki. 

II Liga Kobieca:

Na początek zaczniemy od Gosirek które w swoim drugim meczu w sezonie wygrały z piłkarkami Pogoń Zduńska Wola 2:1. Jedną z atrakcji tego meczu był strzelony gol z karnego na 2:0 bramkarki Piaseczna Kai Ożgo. Jak relacjonuje swój mecz fanpage Gosirki Fans….

To nie był łatwy mecz dla Gosirek. Dziewczyny przystępowały do niego po ubiegłotygodniowej porażce 0:5 z Piastovią Piastów. Pogoń (beniaminek z III ligi) przyjechała po udanym debiucie w II lidze (wygrana u siebie z KS Teresin 2:0).  Pierwszy kwadrans meczu w grze obydwu drużyn był dość asekuracyjny. Na szczęście dla gospodyń w 18 minucie precyzyjne wybicie bramkarki Kai Ożgo przechwyciła Marysia Borkowska. Wyszła sam na sam z golkiperką przyjezdnych i precyzyjnym płaskim strzałem po ziemi umieściła piłkę w bramce. Zrobiło się 1:0 dla Gosirek. 
15 minut później Borkowska odwdzięczyła się Ożgo za wcześniejszą asystę. Napastniczka Gosirek została sfaulowana w polu karnym, a do egzekucji karnego przystąpiła…bramkarka Kaja Ożgo. Precyzyjny strzał Kai z karnego a także jej dwie świetne interwencje przy strzałach z rzutów wolnych pozwoliły do przerwy prowadzić Gosirkom dwiema bramkami.
Do drugiej połowy przyjezdne przystąpiły wysoko zmotywowane, aby zdobyć bramkę kontaktową. Udało im się to w 52 minucie po błędzie naszej defensywy. Przez kolejne ponad pół godziny goście próbowali wyrównać. Nie udało im się i to Gosirki Piaseczno mogły cieszyć się z pierwszej wygranej. 

 

Za tydzień Gosirki  grają na wyjeżdzie z Teresinem. 

GOSIR Piaseczno-Pogoń Zduńska Wola 2:1. 

 23'Borkowska Marianna ,42'Ożgo Kaja


IV liga:

Wyjątkowo nie udana runda w czwartej lidze.  MKS Piaseczno przegrywa z Błonianką Błonie 0:3, Perła  Złotokłos przegrywa wysoko z Pogoń Grodzisk Mazowiecki 0:5, a Sparta Jazgarzew musiała zejść pokonana z boiska  z Drogowiec Jedlińsk 2:4. Tabela: 3.Sparta Jazgarzew 12 pkt, 13 MKS Piaseczno, 14 Perła Złotokłos.


Okręgówka:

W okregówce mielismy mieszane humory. Sparta II Jazgarzew pokonuje Naprzód Stare Babice 2:0, natomiast KS Konstancin przegrywa aż 0:5 z Gromem Warszawa, rywalem z którym notabene mieli grać w 3 rundzie Okręgowego Pucharu Polski.  Lecz jak nam powiedział szkoleniowec Konstancina na ten wynik złożyło się różnych czynników niezależnych od ekipy:

Wynik meczu nie był odzwierciedleniem tego co było na boisku , wynik 5:0 to za ostry wymiar kary. Należy zwrócić uwagę na fakt ze mamy w kadrze 9 kontuzji i wyjątkowo trzech zawodników nie mogło ze względów osobistych być na meczu . To łącznie 12 zawodników znaczących o sile w poprzednim sezonie . 
W tym meczu średnia wieku podstawowego składu wynosiła Ok 21 lat , z ławki wszedł nasz wychowanek z rocznika 2001 . Zderzyliśmy się w tym dniu z drużyna oparta prawie w całości z poprzedniego sezonu zawodników 4 ligowych . Zebrali młodzi chłopcy doświadczenie , wierzymy ze zaprocentuje.

Sparta II Jazgarzew zajmuje czwarte miejsce ze stratą 4 pkt do lidera Józefowia Józefów. Konstancin zajmuje 14 miejsce majac na koncie 4 pkt.


A klasa:

Pewnie się spytacie dlaczego tak zatytułowaliśmy a nie inaczej nasze podsumowanie? Choćby z pięciu derbów które mieliśmy w okolicy a spotkania były interesujące.

Mecz derbowy rozegrany między Nadstalem, a Jednością był niezwykłym widowiskiem. Od samego początku drużyna z Krzaków wyraźnie przeważała nad Żabieńcem. Obie drużyny grały na początku silną fizyczną gre. Kilka minut po pierwszym gwizdku boisko musiał opuścić kontuzjowany zawodnik gospodarzy, Łukasz Jamorski. Pierwsza bramka padła już po kwadransie, gdy z rzutu wolnego strzelał kapitan Nadstalu, Mateusz Domosławski. W polu karnym kierunek piłki zmienił Arkadiusz Olejnik, sprytnie myląc bramkarza i umieszczając ją w bramce. Zaledwie 5 minut później Przemysław Zowczak minął dwóch piłkarzy Jedności i oddał strzał, który odbił bramkarz. Zowczak dobił piłkę, tym razem trafiając. Ten sam zawodnik 5 minut później znowu strzelił bramkę, po tym jak przeprowadzający kontrę Karol Książek wycofał mu piłkę przed pole karne. On precyzyjnym strzałem pokonał golkipera Żabieńca. Chwilę potem kontuzji doznał zawodnik gości Paweł Lach. Tak skończyła się pierwsza połowa. Drugie 45 minut owocowało w karne i kartki. Poziom się wyrównał, a wszystkie zdobyte gole były z punktu oznaczającego 11 metr. W 68 minucie rzut karny na 3:1 wykonał zawodnik Jedności, a w 78 na 4:1 piłkarz Nadstalu, Mateusz Domosławski. Pięć minut potem Żabieniec strzelał karnego i zdobył swoją drugą bramkę. Pod koniec spotkania czerwoną kartkę otrzymał Daniel Korczak z drużyny gospodarzy. Jednak gra w 10 nie wpłynęła na wynik.

Jedność Żabieniec-Nadstal Krzaki Czaplinowskie 2:4 

 15'Arkadiusz Olejnik, 20',25'Przemysław Zowczak,78'Mateusz Domosławski

W  pozostałych spotkaniach w drugim meczu  derbowym  FC Lesznowola remisuje u siebie z liderem ligi Laurą Chylice 4:4(relacja wkrótce) a MKS II Piaseczno pohulało sobie… Na Krymie? Nie w Warszawie a dokladniej na obiekcie Świt Warszawa 8:1.  Tabela wygląda nastepująco. Laura dalej jest liderem i ma jeden punkt przewagi nad wiceliderem Okęciem Warszawa, na trzeciej pozycji jest MKS II Piaseczno z 8 pkt,  na piąte miejsce spadł Jedność Żabieniec 7 pkt, Nadstal Krzaki Czaplinowskie wskoczyło ma siódmą pozycje 6 pkt, FC Lesznowola tuż za nią z 4 punktami na koncie. 

 


B klasa:

W czwartym meczu derbowym skazywani na porażkę piłkarze UKS-u Tarczyn, pokonali gospodarzy Walkę Kosów 2:1. 

Walka przeważala do 35min a pożniej do 60min. Tarczyn naciskał i  gospodarze przegrywali po pierwszej polowie 1-0. Dopiero po zmianach zawodników w 60min Kosów zaatakował żeby odrobić wynik i już to lepiej wyglądało. Poszla kontra  na 2-0 ale Walka sie nie poddawala i się opłaciło bo w 87 minucie spotkania Daniel Sołek zdobywa kontaktową bramke dla gospodarzy. Na jeszcze jedną sztrzeloną bramkę  Walki zabrakło  już czasu i porażka faworyta sobotniego spotkania z bardzo młodym zespołem z Tarczyna stała się faktem, a UKS Tarczyn  zasłużenie zainkasował trzy punkty. 

Co powiedzieli po meczu?

Daniel Bloch- Trener UKS Tarczyn
No muszę powiedzieć że służy nam to boisko, bo w zeszłym sezonie także na tym boisku graliśmy, i wygraliśmy co prawda 1:0, ale wygraliśmy.  Mimo okrojonej dzisiaj kadry, bo dużo osób jeszcze nie wróciło z wakacji, ale zawodnicy rezerwowi którzy dzisiaj wystąpili na boisku dali radę. Myśle że mecz wyrównany, wiadomo mecz walki jak to derby. Cieszymy się ze zwycięstwa na ciężkim terenie z bardzo silnym rywalem który z pewnością będzie się bił o najwyższe cele w B klasie. Opieramy grę na młodzieży i chcemy ogrywać młodzież dlatego nie boje się na nich stawiać. Chodzi nam o to, żeby potem sobie radzili w seniorskich rozgrywkach. Pierwszą połowę wytrzymaliśmy napięcie drużyny przeciwnej kontrowaliśmy  sytuację choć w pewnym  momencie trochę nam się wymknęła spod kontroli pod koniec, bo oni zdobyli kontaktową bramkę, i tam mieliśmy pod koniec kilka problemów ale daliśmy radę i pod koniec utrzymaliśmy się przy piłce, kontrowaliśmy i wynik się utrzymał. W tej rundzie zakładaliśmy sobie pierwszą piątkę  na razie idzie wszystko w dobrym kierunku. Nie ma co się podniecać bo to jest dopiero czwarta kolejka więc jedziemy dalej.

Sebastian Korczak kapitan Tarczyna:

Dużo walki, takie typowe derby. Dużo sytuacji sobie stworzyliśmy w pierwszej połowie i przeciwnicy też je mieli, ale my wytrzymaliśmy ten napór przeciwników w pierwszych minutach, i w drugiej połowie myślę że pokazaliśmy dojrzałość i wykorzystaliśmy tam swoją dogodną okazje, na początku drugiej połowy i później kontrowaliśmy przeciwników udało się strzelić na 2:0. W końcówce owszem trafili nam na 1:2 ale już to utrzymaliśmy na spokojnie i trzy punkty lecą do nas. Początek rundy na pewno dla nas nie fortunny, myślę że powinniśmy zdobyć, przynajmniej te trzy punkty więcej w tych dwóch pierwszych meczach. Jaki mamy cel? Mamy dużo młodych zawodników i zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi.

 

Piotr Krawiec-Walka Kosów.
Brak naszej koncentracji zaważyło na naszym wyniku.  Myślę że weszliśmy w ten mecz zbyt pewni siebie, myśląc że ich pikniemy 5:0, niestety zimny prysznic nam się przyda w każdym meczu, jedziemy teraz do Baniochy za tydzień, Baniocha  będzie miała z nami ciężko przeprawę.  Pierwszą połowę  tak przespaliśmy że normalnie masakra.  Co z tego, że się utrzymywaliśmy na ich połowie, graliśmy sobie,, ale oni spokojnie sobie z nami radzili bez żadnego problemu wyprowadzili, wybijali nas z rytmu, wykopywali do przodu. W drugiej połowie weszliśmy wyżej ale nic do nie dało. Podsumowując słaby mecz w naszym wykonaniu a Tarczyn walczył pięknie tylko klaskać. Jak już powiedziałem na początku przyszedłem tutaj aby awansować, i zrobię wszystko żeby awansować.  Dla mnie ten mecz jest przetarciem i zimnym prysznicem przed następnym meczem. Plan jest żeby awansować. Załatwiłem tutaj dwóch dobrych chłopaków do ekipy, po tej rundzie mam jeszcze chęć sprowadzić dwóch- trzech, którzy przyjdą z wyższych lig niż A klasa, a więc wszystko zależy od tej rundy. Jeżeli będziemy w miarę wysoko, przyjdą ci o 
których wspomniałem wcześniej i będziemy walczyć o awans. Szkoda że dalej siedzimy jeszcze w B klasie, bo tutaj jest naprawdę fajna atmosfera i fajne otoczenie, tylko to jest trochę tak, że to wszystko to tylko my robimy. Nie ma nikogo kto by tutaj przyszedł i mógłby coś pomóc. To jest jednak B klasa. My koncentrujemy się żeby awansować i robimy to dla siebie i dla kibiców, fajnych ludzi których mamy. Dla takich kibiców fajnie się przychodzi na mecze żeby grać. Potrzebny jest tutaj  człowiek czy ktoś, na przykład nasi przedstawiciele w radzie i Pani sołtys. 

Walka Kosów- UKS Tarczyn 1:2

90 DanielSołek-54' Marcin Wysocki, 84' Mariusz Kulczycki 

 


W piątym ostatnim meczu derbowym, tarczyński zespół Grom Prace Małe podejmował  u siebie ekipę o nazwie Orzeł Baniocha. Drużyna ta od tego sezonu znalazła sponsora i w tym roku jej celem  jest awans do upragnionej A klasy. Natomiast  drużyna gospodarzy jest  nową ekipą która próbuje się zgrać i nie ma żadnego inwestora. Walka pomiędzy Dawidem i Goliatem, wydawała się mieć inne zakończenie niż w oryginalnej historii. Mimo obaw że będzie to bardzo jednostronne spotkanie nie było aż tak tragicznie. 

Przez pierwsze 25 minut drużyna  gospodarzy nieźle sobie radziła,  bo nawet przeprowadziła dwie groźne akcję z których  powinna paść chociaż jedna bramka. To jednak było za mało dla mocnej ekipy z Baniochy, która wyszła na prowadzenie po golu Filipa Wojniusza, a później podwyższyła stan spotkania na 2:0, po ładnej dwójkowej akcji i dograniu z główki na prawą stronę boiska, blisko pola karnego do Jakuba  Wiśniewskiego. Od straty pierwszej bramki Grom zostało lekko przyciśnięte i to przyjezdni dominowali do końca pierwszej odsłony spotkania. Wydawało się, że Prace Małe nie miało żadnego pomysłu na grę, na rozgrywanie akcji.  Jedyna sytuacja która mogła zagrozić bramce gości była dopiero przy rzucie rożnym, gdzie Mateusz Koślarz dostaje piłkę całkowicie niekryty i  uderza sprzed pola karnego, lecz za lekko. 

Początek drugiej połowy to dalsza dominacja Orła. Od 61 minuty spotkania zmienia cię całkowicie przebieg meczu po zdobyciu kontaktowej bramki na 1:2.  Arkadiusz Witak z Gromu z rzutu wolnego zagrywa ładną prostopadłą piłkę  na wolne pole do nadbiegającego w obręb jedenastki Mateusza Koślarza, po czym zdobywa bramkę  po błędzie bramkarza, który zamiast obronić czy wybić na rzut rożny pozwala żeby piłka się od niego odbiła w taki sposób, że Koślarzowi wystarczyło tylko dołożyć nogę aby padł gol.  To była jedyna bramka w tej części spotkania i tylko na tyle było dzisiaj stać drużynę z miejscowości Prace Małe, chociaż w 77 minucie po strzale z dystansu piłka leciała tak nietypowo, że ledwo się minęła z poprzeczką. Baniocha miała od dwóch do trzech sytuacji podbramkowych, a sama gra  przez około ostatni kwadrans spotkania, zrobiła się nieco ostrzejsza w konsekwencji sędzia prowadzący spotkanie upomniał dwóch zawodników z Baniochy żółtymi kartonikami. 

Co powiedzieli po meczu trenerzy?

Jakub Romańczuk-Trener Grom Prace Małe:
Na pewno nam zabrakło zgrania zespołu który gra teraz ze sobą dopiero trzeci mecz, plus jeden sparing graliśmy, grali ci zawodnicy którzy doszli. Brakuje jeszcze zgrania brakowało też u nas trzech zawodników z podstawowego składu ale na pewno porażka boli. Przegrywamy teraz drugi mecz pod rząd, gdzie nie jesteśmy naprawdę gorsi na placu, mecze są wyrównane ale zawsze nam brakuje jedna bramka, dwie, rywale zawsze potrafią strzelić my niestety nie potrafimy tego zrobić. Strzelamy jedną bramkę, później nie wykorzystujemy sytuacje,  i tak się to kończy że mamy dopiero po 4 meczach jeden punkt zdobyty. Mogliśmy mieć więcej punktów ponieważ mecz z Glinianką gdzie prowadziliśmy do 79 minuty w 83 minucie był wynik 3:2, gdzie potem nas dobili w ostatniej minucie na 4:2, do tego mecz z Walka Kosów gdzie Walka też przy okazji nie  strzeliła karnego, ale my mieliśmy sytuacje  że naszego  napastnika (którego dzisiaj zabrakło). Szewczyk miał trzy  takie sytuacje, gdzie powinniśmy to wykorzystać ale nie wykorzystane sytuacje się mszczą. Tutaj bramki też tracimy po swoich błędach obrońców, to nie były jakieś  takie akcje stworzone przez przeciwnika, tylko przez nasze błędy. Sami siebie się eliminujemy swoimi błędami.

 

Edward Brzeziński- Trener Orzeł Baniocha:

W zasadzie już w pierwszej połowie mogliśmy wygrać ten mecz, mieliśmy sytuacji ze trzy nawet takie 100 procentowe. Nie wykorzystaliśmy, i to się zemściło w drugiej połowie. Drużyna z Gromu Prace Małe pokazała charakter, wole walki i chęć jakby dorównania nam a nawet starania się wygrania tego meczu. Fajnie że stało się jak się stało, że wygraliśmy ten mecz 2:1. Lokalne derby to zawsze troszkę więcej emocji niż umiejętności piłkarskie i to później wychodzi na boisku. Czasami brakuje chłodnej głowy, w której można by było wykorzystać sytuację czy w jedną czy w drugą stronę, i wtedy byłoby dużo przyjemniej i fajniej. Natomiast jeszcze raz powtórzę, derby zawsze się rządzą swoimi prawami. Bramka zdobyta przez Grom Prace Małe jak najbardziej zasłużona nie było żadnego spalonego. 

Grom Prace Małe-Orzeł Baniocha 1:2(0:2)

 61'Mateusz Koślarz-25'Wojniusz Filip, 37' Wisniewski Jakub

 

W pozostałych spotkaniach w kolejnym meczu derbowym Jeziorka Prażmów pokonuje 5:1 SRS Zamienie(relacja pomeczowa wkrótce), a Perła II Złotokłos przegrywa  sensacyjnie z KS Glinianką na wyjeździe 1:3. Korona Góra Kalwaria pauzowała. Sytuacja w tabeli wyglada bardzo ciekawie ponieważ lider Orzeł Parysów potknał się z SF Wilanów 2:3. Dalej prowadzi Parysów ale pozostałe ekipy zajmujące podium  mają po  tyle samo punktów co lider, a szósta drużyna w tabeli ma strate 2 pkt.  Nasze drużyny zajmują obecnie: 2. Perła Złotokłos, 3. Orzeł Baniocha  obydwie ekipy mają po dzięwieć.  4. UKS Tarczyn 7 pkt, 6. Walka Kosów 7pkt, 7. Korona Góra Kalwaria,  9. Jeziorka Prażmów 4 pkt, 11. Grom Prace Małe 1 pkt, 14. SRS Zamienie 0 pkt. 

Oj ale się nam sezon zaczął w siódmej i ósmej Lidze Mistrzów. Oby i w innych wyższych ligach były takie same emocje.

 

Krzysztof Mogilski/Bartosz Piętek, fot: Nadstal

 

 

 

2013-2024 by Piaseczno Sport News