Kijem w Szprychę: Nowy Mistrz Świata!

Polak czyli Michał Kwiatkowski po samotnym ataku, a wcześniej znakomitej pracy reprezentacji Polski odniósł największy sukces w swojej karierze założył tęczową koszulkę! Oznaczającą Mistrza Świata.Wszystko działo się na Ponferrada 2014 w Hiszpanii.*

Od samego początku wyścigu było widać, że Polak chce wygrać po fantastycznej pracy całego zespołu udało się zdobyć upragniony tytuł Mistrza Świata.Na trasie Ponferrady.

Zawodnicy to znaczy międzynarodowy peleton przejechał prawie 255 kilometrów.Na ten dystans założono czternaście orążeń liczących dokładnie 18,2 km.Na każdej rundzie czekały podjazdy wcale nie mordercze lecz sprawiające, że trasa była bardzo zbliżona do wiosennych wyścigów klasycznych na przykład takich jak Liege-Bastogne-Liege.Należało jednak pamiętać że wyścig ze startu wspólnego na MŚ to przede wszystkim duży dystans i trochę inne zasady.

Przejdę teraz może do opisu całego etapu i zajmę się tym szczegółowo.

Pierwsza ucieczka odjechała po drugiej próbie i składała się z czterech ambitnych kolarzy Zydrunas Savickas (Litwa), Oleksandr Polivoda (Ukraina), Carlos Quintero (Kolumbia), Matija Kvasina (Chorwacja).Po około 36 kilometrach na kontrę jako pierwszy z Polaków ruszył Michał Gołaś.Wraz z nim odjechał jedyny w peletonie Grek-Georgios Bouglas. Jednak po chwili „Goły”-(Michał Gołaś) wrócił do peletonu.

Uciekinierzy wypracowali sobie dogodny czas aż 15 minutową przewagę nad jadącym z tyłu peletonem ale wjeżdżając w drugą część dystansu peleton postanowił wziąć się za pracę i przewaga uciekinierów malała.Bardzo duży wkład na dogonienie uciekinierów włożyła Polska reprezentacja lecz pracę skończyli na 78 kilometrów przed metą i zniwelowali przewagę ucieczki z piętnastu do poniżej czterech minut. W tym momencie na zmianę wyszli Włosi, którzy dokończyli pracę biało-czerwonych.Chwilę po tym realizator transmisji telewizyjnej pokazał wycofujących się Polaków: Michała Podlaskiego, Przemysława Niemca, Macieja Bodnara i Bartłomieja Matysiaka.

Występ przed kamerami poparty oczywiście dużymi umiejętnościami i chyba jeszcze większą odwagą, zaliczył Tony Martin. Wielki przegrany po wyścigu jazdy indywidualnej na czas zdecydował się samotnie odjechać od kilkunastoosobowej grupki, która utworzyła się na czele po przetasowaniach w peletonie. 50 kilometrów przed metą miał 30 sekund przewagi. Ale jego przygoda tym razem trwała tylko 10 kilometrów, jednak Niemiec tą akcją po raz kolejny udowodnił, że posiada ogromną wolę walki, charakter i przede wszystkim umiejętności pozwalające mu zjeżdżać po bardzo mokrym asfalcie z prędkością 70 km/h!

Końcówka wyścigu, czyli dwa ostatnie okrążenia to tak, jak można było się spodziewać czyli liczne ataki z peletonu w stronę mety!

Na początku ostatniego okrążenia sytuacja na trasie wyglądała następująco: na czele jechała czwórka kolarzy w składzie: Cyril Gautier (Francja), Vasil Kiryienka (Białoruś), Alessandro de Marchi (Włochy) i Michael Andersen (Dania), która miała około 40 sekund przewagi, a za nimi jechała groźniejsza grupka z Moreno, Castroviejo, Chavesem i Vanmarcke, Clarkiem i Albasinim, która jednak szybko spłynęła do peletonu. Na ostatnim okrążeniu Kwiatkowski trzymał się w czubie peletonu z najlepszymi, a tymczasem malała przewaga prowadzącej czwórki. 12 kilometrów przed końcem widzieli już za sobą peleton.

Michał Kwiatkowski znakomicie pokonał ostatni zjazd widać było bardzo dobrze jakie ma doświadczenie przy technice zjazdu i błyskawicznie dogonił czwórkę i zaatakował na podjeździe pod Mirador. W pogoń ruszyli m.in. Valverde, Gilbert i inni mocno zaniepokojeni faworyci. 3 km przed końcem miał 8 sekund przewagi.

Polak już nie chciał oddać wygranej i dowiózł zwycięstwo do mety czyli zostając nowy Mistrzem Świata!!!

---

Rafał Osełka

 

*Powyższy opis ma charakter publicystyczny, wyrażany jako prywatna opinia wypisana przez autora wpisu i redakcja PSNews nie utożsamia się wypowiedziami zawartymi w owym artykule. W przypadku chęci zgłoszenia uwag prosimy o napisanie na redakcja@https://psnews.com.pl/.